poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Will Ferguson "W drodze na Hokkaido"

Autor: Will Ferguson
Tytuł: W drodze na Hokkaido
Wydawnictwo Dolnośląskie 2003

W poszukiwaniu książek o Japonii, przed moimi tegorocznymi wakacjami w tym kraju, nieuchronnie w pewnym momencie na mojej liście musiał pojawić się "dziennik" Will'ego Fergusona "W drodze na Hokkaido". Pomysł autora od początku wydawał mi się świetny: przejechać Japonię autostopem z południa na północ, podążając za sakura, czyli kwitnącymi wiśniami. Autor, nauczyciel języka angielskiego, wyruszył z przylądka Sata na wyspie Kiusiu i zmierzał na Hokkadido na przylądek Soya. "W drodze na Hokkaido" to opis tego, co przydarzyło się Will'emu Fergusonowi podczas realizacji tego szalonego planu. Przeczytać można, aczkolwiek mnie ta książka rozczarowała. Być może powodem jest to, że wcześniej czytałam już "Japoński wachlarz. Powroty" Joanny Bator i osobiście uważam, że tej pozycji mało co dorównuje.



Na pewno nie podoba mi się nastawienie autora, który mam wrażenie, nie lubi Japończyków, a przynajmniej ustawia się z pozycji: "ja wiem lepiej, pochodzę z lepszej kultury, a wy mi tutaj wymyślacie ...".  Poza tym Will Ferguson jest typem luzaka i w taki sposób napisana jest jego książka, co mi nieszczególnie przypadło do gustu. Czasami bywa też chamski i burakowaty, a w dodatku nie czuje żadnego zażenowania opowiadając o tym. Szczytem marzeń autora jest kufel piwa. Niektórzy tak mają, ja akurat niekoniecznie. Być może właśnie dlatego ciężko mi było dobrnąć do końca. Mam wrażenie, że niektóre żarty  i"trafne" ironiczne komentarze są mocno wymuszone. Dla mnie były męczące. Zaletą książki jest to, że mimo wszystko sporo można się o Japonii dowiedzieć (aczkolwiek jest to wiedza przydatna tylko dla osób, które zbyt wiele o tym kraju wcześniej nie czytały), autor jedzie autostopem, nie przemierza najbardziej popularnych turystycznych szlaków i dzięki temu możemy poznać mniej znane, aczkolwiek też intersujące japońskie atrakcje. Ja odkładam na półkę i na pewno więcej do tej lektury nie wrócę.

Moja ocena: 3/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz