poniedziałek, 1 marca 2021

Jessica Bruder "Nomadland. W drodze za pracą"


 Autorka: Jessica Bruder

Tytuł: "Nomadland. W drodze za pracą"

Wydawnictwo Czarne, listopad 2020

Audiobook czytany przez: Karen White 

Stany Zjednoczone - najpotężniejsze państwo na świecie. Dla wielu emigrantów raj na Ziemi i miejsce potencjalnego, niekończącego się szczęścia. To wszystko się mniej więcej zgadza. Pod wszakże jednym ważnym warunkiem: trzeba mieć pieniądze. Jakość życia w Stanach Zjednoczonych jest bezpośrednią pochodną zarobków. Wiadomo, z reguły żyje się lepiej, gdy nie trzeba sobie nadmiernie zaprzątać głowy sprawami materialnymi, ale w USA jest to szczególnie widoczne. Zaczynając od adresu, który decyduje o tym czy dziecko będzie chodzić do przyzwoitej szkoły, a na ubezpieczeniu medycznym kończąc, którego się nie ma wykonując słabo płatne prace albo nie pracując w ogóle. 

Chodząc na długie spacery i słuchając "Nomadland" zdałam sobie sprawę, że czuję niepokój. Coś bardzo złowieszczego przedzierało się do mnie z tego reportażu i uświadomiłam sobie, że chodzi o fakt, że w Stanach Zjednoczonych tak naprawdę, dosłownie z dnia na dzień przy drobnym powinięciu nogi można wszystko stracić i wylądować na bruku. Jessica Bruder poświęciła lata na zbieranie materiałów, żeby ostatecznie opisać życie ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów i zamieszkania w kamperach. To co budziło mój niepokój to bohaterowie, którzy całe życie pracowali i uczciwie zarabiali na swoją emeryturę i wygodne życie na niej. Nie doczekali tego, bo w międzyczasie przydarzył im się kosztowny rozwód, pękła bańka kredytów hipotecznych w 2008, zjadając ich oszczędności, zamknięto fabrykę, w której pracowało całe miasto albo po prostu nie zaoszczędzili wystarczająco, a ich miesięczne wpływy z Social Security nie są w stanie zapewnić przetrwania. Słuchanie "Nomadland" nie pozwala na pocieszenie siebie samego: ok, ja wszystko robię dobrze, pracuję uczciwie, mnie to nie spotka. Paradoks w najpotężniejszym państwie świata polega na tym, że niedoczekanie spokojnego życia na emeryturze może spotkać każdego. Jessica Bruder w swoim reportażu uświadamia nam to bardzo mocno. 

Autorka poświęciła bardzo wiele czasu, aby rzeczywiście zaprzyjaźnić się ze swoimi bohaterami, wejść w ich położenie, przebić się przez ich obowiązkowy optymizm, który pozwala im przetrwać dzień za dniem, aby zrozumieć bolączki i wyzwania, którym muszą sprostać w każdej godzinie, a są to min.: parkowanie na noc czy utrzymanie higieny osobistej. Ludzie mieszkający na stałe w kamperach to nie są turyści na wakacyjnych wypadach do parków narodowych w Utah czy Nevadzie, którzy przyjeżdżają na miejsca postojowe wypożyczonymi kamperami z łazienkami i pełnym wyposażeniem, a na kempingach mają podłączenie do prądu, ścieków i dostęp do zadbanych pralni i łazienek. Taka opcja jest dla nich po prostu za droga. Ludzie skazani na vany nocują na ternach parków narodowym przez czas jaki jest to bezpłatnie dozwolone (z reguły nie dłużej niż dwa tygodnie) albo np. na parkingach pod sklepami Walmart (jest nawet aplikacja, która pokazuje, które supermarkety sieci wyrażają na to zgodę). Ciągle są niepokojeni przez policję, a gdy pojawią się w jakiejś zamieszkanej dzielnicy z reguły szybko miejscowi donoszą o ich obecności lokalnemu szeryfowi. Strona vanlife podaje, w jaki sposób mieszkańcy kamperów biorą kąpiel/utrzymują higienę osobistą - tylko 20% z nich korzysta z udogodnień na kempingach. Inne możliwości to: kluby fitness (wiele osób ma członkostwo w sieciach, które mają swoje lokalizacje na terenie całych Stanów. Aczkolwiek w dobie pandemii COVID-19 ta możliwość została im odebrana, ponieważ co prawda kluby sportowe działają - można korzystać ze sprzętu, natomiast nie działają prysznice.), stacje benzynowe, prysznice w kamperach, chusteczki nawilżane dla dzieci, plaże i inne. 

Reportaż śledzi losy Lindy May, która zdecydowała się zamieszkać w vanie, po tym jak rodzina jej córki musiała zamienić swoje lokum na mniejsze i Linda nie chciała ich dłużej obciążać.

Film z kolei skupia się na postaci Fern (Frances McDormand), która pracowała w fabryce gipsu w miejscowości Empire w stanie Nevada dopóki zarząd firmy nie ogłosił zamknięcia. Ludzie tam zatrudnieni z dnia na dzień stracili wszystko: przede wszystkim pracę, ale także mieszkanie i przyjaciół. Pracownicy mieszkali bowiem w domach, których właścicielem była firma. Wszyscy dostali na czas na wyprowadzenie się, a kod pocztowy tego miejsca przestał istnieć. 


Zjawisko przenoszenia się ludzi do kamperów z powodu sytuacji ekonomicznej napawa niepokojem. Takich osób jest coraz więcej. Wykonują oni najgorzej opłacane, z reguły bardzo ciężkie prace np. : sezonowe zbieranie plonów (truskawki, buraki cukrowe, jabłka, dynie); obsługa kampingów w parkach narodowych (mycie łazienek, wywóz śmieci, rejestracja gości itp.), obsługa parków rozrywki dla dzieci, no i oczywiście pakowanie towaru w magazynach Amazona. 

Amazon fatalną sytuacją życiową tych ludzi rozwiązuje sobie problem sezonowego zatrudnienia. Potentat sprzedaży wysyłkowej co roku rekrutuje tysiące osób spośród mieszkańców kamperów do pracy w magazynach Amazona przy realizacji zamówień na Święta Bożego Narodzenia. Firma zrobiła z tego cały odrębny projekt: Amazon CamperForce. Ludzie są potrzebni do pracy w gigantycznych centrach wysyłkowych firmy na terenie Stanów Zjednoczonych. Amazon ma swoje stanowiska z ofertami pracy we wszystkich miejscach: festiwalach, targach, gdzie gromadzą się ludzie na stałe mieszkający w vanach. Firma szuka takich pracowników, bo nie musi im oferować dodatkowych benefitów ani zabezpieczenia. Starsi, zdesperowani ludzie są także bardzo odpowiedzialni i zależy im na pracy. 

Społeczność ludzi mieszkających w kamperach jest bardzo ze sobą zżyta - wiedzą, że spotkają się "w drodze" wcześniej czy później. Rozumieją też swoją sytuację i bolączki, dzielą się doświadczeniami. Jednym z guru tej społeczności jest Bob Wells, który po trudnym i kosztownym rozwodzie znalazł się na bruku, a potem założył blog Cheap RV Living, gdzie doradza jak praktycznie i tanio żyć w kamperze. 


Gorąco polecam i książkę i film. 

Mimo wielu wzruszających i dobrych momentów jakich doświadczają bohaterowie, trudno przejść obojętnie obok tego czającego się gdzieś za kołnierzem smutku i niepokojących myśli, które wszystkim im towarzyszą: ile jeszcze dam radę tak pracować i żyć, co się stanie kiedy zachoruję, co się stanie, gdy przyjdzie czas na śmierć. 

Bardzo ważny i poruszający reportaż. 


Moja ocena: 6/6


Poza tym polecam artykuły:

The End of Retirement

Meet the CamperForce, AmaAmazon's Nomadic Retiree Army

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz