piątek, 1 listopada 2019

Wiesław Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli "

Autor: Wiesław Myśliwski
Tytuł: "Traktat o łuskaniu fasoli"
Wydawnictwo Znak, maj 2006

Więcej Wiesława Myśliwskiego i więcej Olgi Tokarczuk. 
Czyż to nie były wspaniałe postanowienia na ten rok? 
Bardzo się cieszę, że ta książka czekała na mnie aż do teraz. W 2007 roku, kiedy zdobyła Nike, odrzuciły mnie od niej opisy pt.: "filozoficzny (!) monolog (!) jednego (!) bohatera". I dobrze!!! Prawdopodobnie prześlizgnęłabym się po niej, żeby na szybko sprawdzić, czym się wszyscy ekscytują i za co te nagrody. Nie sądzę, że zachwyciłaby mnie wtedy tak, jak zachwyca teraz. Wiek jednak czasami ma znaczenie. 
Do mężczyzny, żyjącego w wypoczynkowej miejscowości nad jeziorem, przychodzi nieznajomy kupić fasolę. Pora jest co najmniej niespodziewana: po sezonie, nie za dużo obcych kręci się w okolicy. Bohater powieści zaprasza go do siebie i razem siadają do łuskania fasoli, tworząc tym samym doskonałą atmosferę do zwierzeń z całego życia. Płynie ciepła, szczera, filozoficzna i bardzo mądra w swojej prostocie opowieść o trudnym dzieciństwie, wojnie, szkole dla chłopców, budowie nowego powojennego ładu, grze na saksofonie, pobliskich grobach. Czasami obcej osobie łatwiej jest wyznać swoje życie. A niektóre prawdy są uniwersalne dla wszystkich. Najpiękniejsze w prozie Myśliwskiego jest to, że te słowa płyną, porywają czytelnika, a do tego nie są górnolotne i "naukowe". Autor udowadnia, że najbardziej skomplikowane aspekty ludzkiej egzystencji można opisać w prosty sposób, nie ujmując nic wadze opisywanych wydarzeń. 

Wspaniała lektura!

Gorąco polecam!

Moja ocena: 6/6

"Wolność, już w samym słowie, można powiedzieć, kryje się jej zaprzeczenie. Podobnie jak w najpiękniejszym złudzeniu tli się rozpacz. Bo jeśli rozumieć wolność od wszystkich przymusów, to również od siebie. Przecież człowiek sam dla siebie jest najbardziej dokuczliwym przymusem. Często trudnym do zniesienia. I niektórzy nie są w stanie siebie znieść." 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz