piątek, 21 lipca 2017

Roxane Gay "Hunger: A Memoir of (My) Body"

Autor: Roxane Gay 
Tytuł: "Hunger: A Memoir of (My) Body"
Wydawnictwo : Harper Collins, czerwiec 2017

Każdy kto mnie zna, wie, że jestem kobietą wielu diet, przeważnie kończących się porażkami. Ale ciągle mieszczę się w przepisowych wartościach BMI. Przekonanie o potrzebie schudnięcia towarzyszy mi od zawsze. Po roku mieszkania w USA stało się to pilne. Póki co odnotowuję sukcesy i żądna kolejnych "trzymam się planu odchudzania". Będąc już na diecie, znowu mając wyrytą w pamięci zawartość cukru we wszystkich produktach, wpadłam w księgarni na książkę amerykańskiej feministki Roxany Gay "Hunger". Już z okładki dowiemy się, że nie jest to zapis cudownego chudnięcia i że nie będzie na końcu zdjęcia w spodniach za dużych o kilkanaście rozmiarów. Nie jest to też opowieść o akceptacji i cieszeniu się życiem w ciele o wiele za dużym.

Ja, powielając wszystkie najgorsze stereotypy, też myślę widząc ludzi postury Roxane Gay: "jak można się doprowadzić do takiego stanu?!" Kupiłam "Hunger", żeby spojrzeć na temat z drugie strony, że spróbować zrozumieć.

Autorka, feministka, uznana pisarka, wykładowczyni akademicka opowiada jak doszło do tego, że zaczęła niepohamowanie jeść. Historia wstrząsająca: Roxane Gay jako 12-letnia dziewczyna została zbiorowo zgwałcona przez swojego chłopaka i jego kolegów. A potem żyła z tym sekretem sama przez wiele lat, obarczając się winą za to, co się stało, niezdolna wyznać wszystkiego kochającej i wspierającej rodzinie. Jedzenie było ucieczką, odpowiedzią na samotność, a ciało miało służyć jako twierdza, której nikt już nie sforsuje, nie pokona, nie przestraszy, dlatego musiało rosnąć i zabierać coraz więcej miejsca. Autodestrukcja Autorki, poczucie, że jest nikim i na nic dobrego nie zasługuje trwało wiele lat i chyba jeszcze nie udało się go przezwyciężyć. "Pamiętnik" Roxane Gay pokazuje też jak ciężko jest być osobą otyłą na co dzień, być widzianym w każdej sytuacji tylko przez pryzmat wagi. Tak jakby konkretna kobieta ze swoją osobowością, potrzebami, emocjami nie istniała poza dużym ciałem. Książka uzmysławia też z jakimi problemami praktycznymi osoby tak bardzo otyłe codziennie się borykają: za małe krzesła wszędzie (począwszy od restauracji a skończywszy na fotelach u lekarzy), za krótkie pasy bezpieczeństwa w samolotach, za małe opaski do mierzenia ciśnienia w gabinetach lekarskich, podesty, na które nie można wejść, strach przed drzwiami - czy aby na pewno będą wystarczająco szerokie, nie mówiąc już o pouczaniu ze strony przygodnych ludzi na temat ich wagi i wyglądu, szeptach za plecami, czyli mówiąc krótko: życie w ciągłym poniżeniu. Książka bardzo ważna: określana już mianem "najbardziej feministycznej" w dorobku Autorki, ale przede wszystkim pozwalająca chociaż trochę wczuć się w sytuację osób otyłych i być może wykazać zachowania empatyczne, gdy kiedyś taką osobę spotkamy. 

Polecam!
Moja ocena: 5/6




poniedziałek, 17 lipca 2017

Przeczytane w międzyczasie...

I znowu to samo... brak czasu na dłuższe wypowiedzi na blogu, a kupka przeczytanych rośnie. 
Ale chociaż krótko o każdej książce, tym bardziej, że to najwyższa czytelnicza liga. 

Autor: Łukasz Orbitowski
Tytuł: "Inna dusza"
Wydawnictwo Od Deski do Deski, czerwiec 2015
Moja ocena: 6/6

"Inna dusza" ukazała się w serii na faktach wydawnictwa od Deski do Deski. Różni pisarze wzięli na warsztat "słynne" zbrodnie, które w swoim czasie wstrząsnęły opinią publiczną w Polsce i przedstawili ich fabularyzowane wersje. Łukasz Oribitowski przenosi nas do Bydgoszczy z początku lat 90tych. W książce nie ma typowej zagadki kryminalnej. Wiadomo, że zbrodnia się wydarzy, nawet jeśli nie zna się sprawy, wiadomo kto ją popełni. To co mnie urzekło w tej powieści, to klimat beznadziei najgorszych bydgoskich dzielnic tamtych lat: początek kapitalistycznych przemian i ludzie, którzy nie wiedzą jak się w nich odnaleźć, najtańszy alkohol sprzedawany na zeszyt i pełne studium rodziny alkoholowej. Mrok, beznadzieja i zero perspektyw. To się po prostu nie może dobrze skończyć. Polecam! Świetna pozycja!


Autor: Wojciech Kuczok
Tytuł: "Czarna"
Wydawnictwo Od Deski do Deski, maj 2017
Moja ocena: 4,5/6
Podobnie jak Łukasz Orbitowski Wojciech Kuczok pisze o sprawie, która wydarzyła się naprawdę. Ciekawie opowiedziana historia. Jeżeli ktoś nie wie, jakie wydarzenia miały miejsce w rzeczywistości, to do praktycznie do ostatnich stron pozostanie w niewiedzy. Z opowieści Kuczoka "płynie przesłanie/rada": nie igraj z emocjami. Polecam!


Autor: Dorota Masłowska 
Tytuł: "Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu"
Wydawnictwo Literackie, maj 2017
Moja ocena: 6/6

Zebrane felietony Doroty Masłowskiej, wcześniej publikowane w internetowym wydawnictwie: Dwutygodnik.com oraz kilka dodanych na potrzeby tej publikacji. Uwielbiam ten język: pełen pasji, zjadliwy, momentami zakręcony, bardzo dosadny. Czyta się świetnie! Gorąco polecam! 






Autor: Sarah Moss
Tytuł: "Nocne czuwanie" 
Wydawnictwo Czwarta Strona, maj 2017 
Moja ocena: 4,5/6 

Paulina Surniak z Miasta Książek zachwyciła się Autorką Sarah Moss wiele lat temu. A niedawno przetłumaczyła jej książkę "Nocne czuwanie" dla Wydawnictwa Czwarta Strona. Mnie powieść się bardzo podobała i nie żałuję, że przeczytałam, ale do zachwytów daleko. Historia naukowczyni, która spędza lata na odziedziczonej przez męża wyspie, próbując jednocześnie zajmować się dziećmi i pisać książkę. Gdy przypadkiem natrafia na zakopane w ogrodzie ciało małego dziecka, uruchamia się jej historyczna smykałka i docieka co się stało. Powieść bardzo ciekawie skonstruowana, mądra ale ja chyba nie jestem w dobrym momencie życia na takie lektury. Opisy zmagań z dziećmi mnie przerastały. Po prostu mam to na co dzień i chyba wystarczy. Ale na pewno pozycja warta przeczytania.