niedziela, 17 maja 2015

Lena Andersson "Bez opamiętania"

Autor: Lena Andersson 
Tytuł: "Bez opamiętania" 
Wydawnictwo Pi, 2014 

Ester to piękna i bardzo mądra kobieta. Jest eseistką i poetką. Pewnego dnia dzwoni do niej telefon, który na jej drodze stawia wybitnego współczesnego artystę Hugona Raska. Ester ma napisać o nim referat. Poznają się podczas spotkania, na którym wspomniany referat, zostaje zaprezentowany. I taki jest początek romansu. Brzmi banalnie, ale wcale takie nie jest. Ta książka to opowieść o związku, w którym jednej stronie BARDZO zależy, a drugiej niespecjalnie. Historia tego jak człowiek, nawet wybitnie inteligentny, potrafi się sam oszukiwać, gdy jest zakochany i zależy mu na miłości drugiej osoby. Rozpamiętywanie każdego słowa, gestu i spojrzenia, rozbieranie na części smsów i maili, szukanie ukrytego dna w wypowiedziach i zachowaniach. I interpretowanie tego w pożądany sposób. Tony ochłapów, którymi karmi się nadzieja na miłość i życie z ukochaną osobą. I absolutna niezdolność zrozumienia, że obiekt miłości może kłamać; że pójście do łóżka nic nie znaczyło; że on NIC nie miał na myśli; że nie było podtekstów itd. Historia fantastycznie opowiedziana: o czasowej porażce rozumu w walce o miłość. O nadziei, która chwyta się każdego nędznego, pozytywnego (albo interpretowanego jako pozytywny) znaku, że będzie dobrze. 
Szczęśliwy ten, kto nie mógłby tą książką opowiedzieć kawałka swojego życia. 

Lektura na jeden wieczór, ale warto. Polecam!

Moja ocena: 6/6 

Agnieszka Graff "Jestem stąd"

Autor: Agnieszka Graff
Tytuł: "Jestem stąd"
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2014 

Wywiad rzeka z jedną z moich ulubionych feministek. Bardzo szczery i bardzo osobisty. Agnieszka Graff opowiada w nim dużo o swoim odkrytym pochodzeniu żydowskim, o wpływie, jaki to miało na kształtowanie się jej tożsamości. Mówi o dzieciństwie spędzonym w PRL-u, w inteligenckiej rodzinie opozycjonistów, o wyjeździe z rodzicami do USA, a potem o studiach w tym państwie. Dużo miejsca poświęca swojej tęsknocie za Polską, ciągłym poczuciu bycia na emigracji a nie u siebie podczas studiów w Stanach i wyjaśnia dlaczego wróciła i co to znaczy: skąd tak naprawdę jest, a skąd nie. Bardzo ciekawie brzmią opowieści o pobycie na uniwersytecie w USA: z jednej strony pobudzające, emocjonujące środowisko naukowe i intelektualne wyzwania, a z drugiej ciułanie każdego dolara, niewydawanie nic i przeliczanie wszystkiego na złotówki. A także prace dodatkowe, jakich Autorka się podejmowała: np. bycie nianią. Agnieszka Graff opowiada także o historii feminizmu, o powstaniu Manify, o gender w wydaniu polskim, o pierwszych studiach genderowych w Polsce. Dużo miejsca zajmuje tematyka związana z Kongresem Kobiet i pożegnaniem z neoliberalizmem. Agnieszka Graff dzisiaj (!) uważa, że człowiek nie żyje  w próżni, ale jest częścią społeczeństwa. I temu społeczeństwu jest coś winien. Sama Autorka stara się "oddać swój wkład" poprzez nauczanie akademickie. Tematów w "Jestem stąd" jest naprawdę mnóstwo. To 466 stron fantastycznej przygody intelektualnej!

Ja Agnieszkę Graff uwielbiam za to, że potrafi prosto i zrozumiale pisać o wszystkim. Poza tym cenię w niej umiejętność przyznania się do zmiany poglądów, do przemyślenia niektórych spraw od początku i jasne wyznanie, że kiedyś się myliła. I podoba mi się szacunek, który okazuje wielu innym feministkom, z którymi różni się poglądami. A z zupełnych drobiazgów, dla mnie  cennych: nigdy nie pokazała się publicznie z "tym panem w muszce, którego imienia i nazwiska nie wymieniam, żeby mu nie robić reklamy" i nigdy nie zgodziła się na udział w programie, w którym on występował. 
Fantastyczna książka! Polecam!

Moja ocena: 6/6