czwartek, 17 sierpnia 2017

Aleksandra Lipczak "Ludzie z placu słońca"


Autor: Aleksandra Lipczak
Tytuł: "Ludzie z placu słońca"
Fundacja Instytut Reportażu
(Dowody na istnienie), maj 2017

17 sierpnia 2017: miałam napisać o reportażach Aleksandry Lipczak z Hiszpanii, rozpoczyna się literacki Sopot, którego tematem przewodnim w tym roku jest literatura hiszpańskojęzyczna, a tymczasem dzisiaj Hiszpania to przede wszystkim Barcelona i Las Ramblas - centrum miasta - gdzie o 17.20 rozpędzona furgonetka wjechała w spacerujący tłum. W mieście chaos i panika... 13 osób zabitych, 50 rannych... 

Reportaże Aleksandry Lipczak, to lektura i dla wielbicieli Hiszpanii, i dla tych, którzy o tym kraju wiedzą niewiele. Autorka porusza bardzo wiele tematów i nie chcę tutaj opowiadać o wszystkich, ale poruszę kilka, szczególnie dla mnie interesujących. 
Hiszpańskie bary - fantastyczne miejsca - zawsze! Są wszędzie. Można po prostu wejść, usiąść, coś wypić, zjeść albo i niekoniecznie, pogadać. Tam się często zaczyna i kończy dzień. Autorka podaje, że w Hiszpanii jest więcej barów niż w całych Stanach Zjednoczonych, a na jednego mieszkańca kraju przypada średnio najwięcej barów na głowę, biorąc pod uwagę wszystkie państwa na świecie. No cóż... kto był w Hiszpanii, wie, że tak po prostu jest. Na lekcjach duńskiego w szkole w Helsingorze w Danii, spotykałam wielu Hiszpanów i ich szoku kulturowego nie było w stanie nic złagodzić: jak to o 19 wszystko (restauracje, sklepy itd.) się zamyka? No, jak to???

Kryzys mieszkaniowy - Pamiętam jak wiele lat temu polscy deweloperzy zachwycali się Hiszpanią i jej mieszkaniowym boomem. Porównywali ze sobą te dwa państwa, marzyli by Polska była drugą "mieszkaniową Hiszpanią". Tymczasem bańka pękła, zostawiając za sobą upiorne miasta widma oraz tysiące ludzi zmuszonych do eksmisji i zostających z długami do końca życia, a także należące do banków pustostany, których nie ma komu sprzedać. Kryzys to rozpacz, samobójstwa zdesperowanych bankrutów, brak perspektyw na własne M, zwłaszcza wśród młodych, z których w najgorszym okresie co trzeci nie pracował, ale także ludzka solidarność... której uosobieniem jest...

Ada Colau - obecna burmistrzyni Barcelony, pierwsza w historii kobieta na tym stanowisku. Stworzyła ruch społeczny do obrony przed hipotekami. Udowodniła, że ludzka solidarność istnieje i może realnie wpływać na rzeczywistość. W czasie szalejącego kryzysu mieszkaniowego wraz z innymi aktywistami blokowała eksmisje, negocjowała z bankami, udzielała porad prawnych. Placówki jej organizacji powstały w kilkuset miejscach w Hiszpanii, by wspierać ludzi w walce o dach nad głową. W 2015 roku wygrała wybory na burmistrzynię Barcelony. Jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi, jak jej ideały przetrwają w zderzeniu z brutalną polityką. Obiecała pozostać przy ludziach, słuchać ich problemów. Tak robi póki co, czego efektem jest walka miasta z przytłaczającą ilością turystów w Barcelonie. U mnie na start ma punkty za gender i zdecydowany sprzeciw wobec machlojek banków. Kibicuję jej po prostu! 

Reportaże Aleksandry Lipczak to znacznie więcej oczywiście. Zachęcam do przeczytania. Minusem książki jest straszliwy chaos: rwanie wątków, przeskakiwanie z kwestii na kwestię, sygnalizowanie jakiś spraw i nie zagłębianie się w nie. Powiedziałbym, że takie rozbiegane to wszystko. Ale przeczytać na pewno warto. 

Moja ocena: 4.5/6 



2 komentarze:

  1. Ach, te banki i hipoteki... :/ Ale miło usłyszeć, że ktoś stara się pomagać tym zdesperowanym ludziom. Książkę z wielką chęcią przeczytam, zwłaszcza że w sumie o Hiszpanii wiem niewiele.

    OdpowiedzUsuń