Autor: Kate Atkinson
Tytuł: "Jej wszystkie życia"
Wydawnictwo Czarna Owca, marzec 2014
Zbieram się i zbieram do zrobienia kolejnego wpisu na blogu na temat książki. Ale trwająca od dłuższego czasu "promocja pogodowa" w Danii, nieustająco powoduje, że wybieram rower, plażę, morze i słońce. Ewentualnie jeszcze obserwowanie młodych łabędzi w parku i w zamku w Helsingorze. I chyba nie można mnie za to obwiniać :-) Dobrze, że leżąc na piasku, napawając się wiatrem od morza, można też trochę czytać. Na przykład wydaną niedawno w Polsce powieść Kate Atkinson "Jej wszystkie życia". To opowieść o losach Urszuli, która rodzi się i zaraz umiera. Ale na kolejnych stronach rodzi się ponownie i ma jeszcze jedną szansę. A potem jeszcze kilka. W jej życiu jest wiele decydujących momentów, które może przeżyć inaczej. W powieści często "zapada ciemność" i historia Urszuli się kończy, aby za chwilę powrócić w innej wersji. Świetnie napisana i wciągająca książka. Wydawca pyta na okładce: "A gdybyśmy tak mogli przeżywać nasze życie raz za razem, żeby wreszcie zrobić to jak należy? Czy to nie byłoby wspaniałe?" Ja nie znajduję odpowiedzi na to pytanie, ale podczas lektury wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak wiele w życiu może zależeć od jednego, wydawałoby się, nic nie znaczącego wydarzenia czy zachowania. Np. w książce pojawia się epizod, kiedy nastoletnia Urszula jest napastowana przez starszego chłopaka. I poznajemy dalsze losy bohaterki, po tym jak dała mu w twarz, a w innej historii po tym jak nie zareagowała, tylko stała oniemiała, spalona wstydem. Bardzo ciekawe! Urszula urodziła się w 1910 roku, więc jej dorosłe życie (w wersjach, w których do niego dożywa) obejmuje 2 wojny światowe. Czy gdyby wydarzenia ułożyły się inaczej, można by nie dopuścić do wybuchu wojny? Kate Atkinson w kilku wersjach opowieści o Urszuli, pokazuje różne możliwości.
Książkę polecam z całego serca!
Moja ocean: 5.5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz