Autor: Lena Andersson
Tytuł: "Bez opamiętania"
Wydawnictwo Pi, 2014
Ester to piękna i bardzo mądra kobieta. Jest eseistką i poetką. Pewnego dnia dzwoni do niej telefon, który na jej drodze stawia wybitnego współczesnego artystę Hugona Raska. Ester ma napisać o nim referat. Poznają się podczas spotkania, na którym wspomniany referat, zostaje zaprezentowany. I taki jest początek romansu. Brzmi banalnie, ale wcale takie nie jest. Ta książka to opowieść o związku, w którym jednej stronie BARDZO zależy, a drugiej niespecjalnie. Historia tego jak człowiek, nawet wybitnie inteligentny, potrafi się sam oszukiwać, gdy jest zakochany i zależy mu na miłości drugiej osoby. Rozpamiętywanie każdego słowa, gestu i spojrzenia, rozbieranie na części smsów i maili, szukanie ukrytego dna w wypowiedziach i zachowaniach. I interpretowanie tego w pożądany sposób. Tony ochłapów, którymi karmi się nadzieja na miłość i życie z ukochaną osobą. I absolutna niezdolność zrozumienia, że obiekt miłości może kłamać; że pójście do łóżka nic nie znaczyło; że on NIC nie miał na myśli; że nie było podtekstów itd. Historia fantastycznie opowiedziana: o czasowej porażce rozumu w walce o miłość. O nadziei, która chwyta się każdego nędznego, pozytywnego (albo interpretowanego jako pozytywny) znaku, że będzie dobrze.
Szczęśliwy ten, kto nie mógłby tą książką opowiedzieć kawałka swojego życia.
Lektura na jeden wieczór, ale warto. Polecam!
Moja ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz