piątek, 6 grudnia 2013

Marek Kamiński "Alfabet:


Autor: Marek Kamiński
Tytuł: "Alfabet"
G+J RBA Wydawnictwo, 2013 

Jakie jest Wasze pierwsze  skojarzenie z Markiem Kamińskim? Założę, że... bieguny :-). Dla mnie było jeszcze szaleństwo, czyli wyprawa polarna z niepełnosprawanym Jaśkiem Melą. Tak było do momentu, gdy 2 lata temu na Targach Książki w Krakowie, zachęcona notką okładkową, kupiłam książkę Marka Kamińskiego "Wyprawa". Jest to jedna z najlepszych pozycji, jakie przeczytałam w życiu. Książka, która leży u mnie na półce w kategorii "najbardziej wartościowe, warto powrócić". Zachwyciłam się przemyśleniami Autora, na temat życia. "Wyprawa" to oczywiście opowieści o różnych wyprawach Marka Kamińskiego, ale także przełożenie zdobytych tam doświadczeń na zupełnie zwykłe sytuacje życiowe. Wyważone opinie Autora, dojrzałe komentarze, świetny język, gdzie każde zdanie trafia idealnie w sedno: to wszystko decyduje o doskonałości "Wyprawy".  A piszę o tym dlatego, że "Alfabet", który właśnie przeczytałam, jest oparty na innych książkach Autora, w tym w dużej części właśnie na "Wyprawie". Ale ponieważ zakupu dokonywałam przez internet, to nie miałam możliwości zauważenia tej informacji, podanej gdzieś przy końcu. Z jednej strony było to dla mnie trochę rozczarowujące, bo spodziewałam się jakiegoś nowego materiału, ale z drugiej strony cieszę się bardzo, że ta książka do mnie trafiła, bo miałam okazję powrócić, do przemyśleń Marka Kamińskiego. "Alfabet" ułożony jest hasłowo, każdemu słowu, towarzyszy, krótki, "esencjonalny" opis. Mamy więc po prostu zbiór sentencji. Do tego książka jest bardzo ładnie wydana: na świetnym kredowym papierze, w twardej oprawie, z pięknymi zdjęciami. Komercyjnie i gwiazdkowo, kosztuje sporo, ale 2% z każdego egzemplarza trafia na statutową działalność Fundacji Marka Kamińskiego, więc i tak warto. Aczkolwiek i tak bardziej polecam "Wyprawę".

A te fragmenty zostają ze mną:

"Czasami rzeczywistość chce nam powiedzieć: "Zobacz, nie miałeś szans, ale uwierzyłeś." To nie jest tak, że uwierzę i wszystko się samo ułoży, ale gdybyśmy nie wierzyli, to i cud by się nie wydarzył. Trzeba dać cudowi szansę."

"Działanie jest tylko finalną formą myśli, wierzchołkiem góry lodowej. Najważniejsza jest zawsze myśl. Ona wyznacza nam drogę. Ale żeby gdzieś dojść, musisz iść, iść, iść. Samo się nie dojdzie."

"To głowa dochodzi na biegun, nie nogi."

"Strach i obawy są po to, by je pokonywać. Nie powinny kierować naszym postępowaniem ani naszymi krokami. To ja wybieram miejsce, gdzie postawię stopę, nie mój strach."

"Świat nic sobie nie robi z naszych rozterek i cierpień, dał nam to, co akurat miał pod ręką, i tylko od nas samych zależy wybór drogi i co zechcemy zrobić z naszym życiem. Wygląda na to, że świat też nie wie, dokąd iść i co robić, ale trwa, miota się i próbuje. Nie ma celu ani początku, ani końca. A my jesteśmy tylko jego częścią."

Moja ocena: 5/6
 

 


4 komentarze:

  1. No niezupełnie. Przeczytaj "Wyprawę" to się przekonasz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie żałuję, że zaczęłam od ,,Alfabetu", bo jestem trochę rozczarowana.. Jakbym czytała pięknie napisaną filozoficzną encyklopedię, ale cóż jestem dopiero w połowie książki, mam nadzieję, że jednak druga część bardziej mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alicjamagdalena: gdybyś miała się zniechęcić "Alfabetem", to doradzam jego porzucenie i zajrzenie do "Wyprawy". Moim zdaniem "Wyprawa" to wybitna książka. Pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń