środa, 9 października 2019

Anna Kańtoch "Pokuta"


Autorka: Anna Kańtoch 
Tytuł: "Pokuta" 
Wydawnictwo Czarne, lipiec 2019

Tak jak zapowiadałam po pierwszym przeczytanym kryminale Anny Kańtoch - "Łaska" ,dołączyłam do wiernego grona jej wielbicieli. 
"Pokutę" również czyta się świetnie! 
Czytelnika wciąga zakręcona intryga, z wieloma mylącymi wątkami. Wszystko dzieje się Przeradowie - małym, nadmorskim miasteczku po sezonie. Turyści wyjechali, a właściciele miejscowych biznesów zastanawiają się, jak przetrwać nadchodzące miesiące. Nuda wieje z każdego kąta. Do momentu, gdy mieszkańcami wstrząsa zabójstwo nastolatki - Reginy Wieczorek. Jej ciało zostało odnalezione w lesie niedaleko morza. Policja tym razem musi się zmierzyć z nadmiarem winnych: jeden morderca już siedzi za kratkami, drugi się sam zgłasza na komendę i wyznaje, że oprócz Reginy zamordował jeszcze inne dziewczyny z Przeradowa. Robił to regularnie od bardzo dawna, równo co 7 lat. Krzysztof Igielski z miejscowej komendy staje przed nie lada wyzwaniem. 
Anna Kańtoch jest królową w obrazowaniu polskich, małych miasteczek. Rok 1986, listopad w Przeradowie po sezonie, szaro, buro, większość kiosków, sklepów, barów, dyskotek zamknięta na siedem spustów. Milicjant prowadzący śledztwo idzie na kolację do swojego przyjaciela lekarza, który będzie mu mógł udzielić dodatkowych informacji (mieszka tu od lat, więc zna tego i owego, różnych ma pacjentów, słyszy wiele plotek itd.), idzie w deszczu i naprawdę czytając czujemy ten deszcze i tą listopadową słotę niemalże na sobie. W rozwikłanie zagadki znikających dziewczyn wplątana zostaje też Pola, córka właścicielki miejscowego pensjonatu, koleżanka Reginy. Podejmowane przez nią w powieści kroki  nie są zbyt mądre, ale ostatecznie wszystko jest lepsze niż totalna nuda. Czytelnik razem z bohaterami zatapia się w śledztwie na dobre. Dostajemy też od Autorki smaczki minionej epoki: milicja, która może po prostu wejść sobie do domu, ciuchy z zagranicy jako wyznacznik statusu, marlboro jako poszlaka, bo przecież to papierosy nie na kieszeń i możliwości przeciętnego obywatela. 
Jednym słowem kilka godzin wspaniałej lektury!
Polecam!

Moja ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz