piątek, 13 kwietnia 2018

Jarosław Kamiński "Tylko Lola", Julian Barnes "Zgiełk czasu"

Autor: Jarosław Kamiński
Tytuł: "Tylko Lola"
Wydawnictwo W.A.B kwiecień 2017 

Dwie książki o systemie i o jednostkach wobec niego postawionych, dwie na które w ogóle nie miałam ochoty. 
No po prostu nie i już. Wierzę w to, że czasami to lektura wybiera człowieka w najlepszym dla niej momencie, ale dlaczego mnie w ciągu krótkiego czasu trzy razy (uwzględniając "Dżentelmena w Moskwie" ) dopadają towarzysze i jedyne słuszne idee, to nie mam pojęcia.



Autor: Julian Barnes
Tytuł: "Zgiełk czasu"
Świat książki, październik 2017

 "Zgiełk czasu" był najlepszą książką 2017 roku na według Magazynu Książki, a "Tylko Lola" królowała na listach kilku blogerów, których bardzo cenię. Poczułam więc, że są to dla mnie lektury obowiązkowe. Obydwie książki są wybitne i gorąco je polecam, co nie zmienia faktu, że wolałabym czytać o angielskiej arystokracji i jej gierkach towarzyskich, niż o podłych, szarych i smętnych czasach komunizmu, w których miernoty moralne zdobywają władzę i miażdżą jednostki według niejasnych reguł systemu i zmieniających się humorów mężów stanu. 
"Tylko Lola" to pamiętnikowe, przeplatające się ze sobą opowieści dwóch kobiet, które los złączył osobą tytułowej Loli. Lidia Kowal, prosta, niewykształcona komunistyczna działaczka, w małym stopniu z rzeczywistego wyboru, bardziej z konsekwencji, że "tak wyszło po prostu" spisuje swoje wspomnienia będąc w szpitalu psychiatrycznym. Jej relacje są krótkie, rwane, chaotyczne, w większości bez interpunkcji - czyta się to straszliwie. Dawno temu łączyło ją z Lolą wyjątkowe uczucie, a wyobrażenie i pamięć tej kobiety, często kieruje jej działaniami do dzisiaj. Wydarzenia z lat 60- tych w Polsce, tuż przed marcem 68 roku poznajemy też z opowieści Niny, Polki żydowskiego pochodzenia, bratanicy Loli, która bardzo długo chciała wierzyć, że Polska to jej jedyna ojczyzna i nie widziała powodu, dla którego miałaby sobie szukać miejsca gdzieś indziej. Nina rozpoczyna błyskotliwą karierę w TV, jej bezpośrednią szefową jest Lidia. A tam propaganda, układy, teczki i haki na każdego, czyli podły czas komunizmu i zbliżających się czystek. Kobiety postawione przed wyborem jak się zachować, komu pozostać lojalnym i czy to w ogóle jest możliwe. 

"Zgiełk czasu" to uniwersalna proza o wybitnej jednostce przeciwstawionej reżimowi. Opowieść o twórcy, który chciałby być po prostu zostawiony samemu sobie, tymczasem władza ma wręcz przeciwne plany. Julian Barnes spisał losy wybitnego kompozytora rosyjskiego Dmitrija Szostakowicza, który nigdy nie wybrał emigracji, spędził życie w Związku Radzieckim w nieustannym oczekiwaniu śmierci i prześladowań, zmagając się z kolejnymi pomysłami towarzyszy i propagandowej maszyny władzy. Jego decyzje, wybory, postawa wobec reżimu są trudne do oceny i bardzo niejednoznaczne. Autor właśnie te kontrowersyjne relacje z komunistycznymi władzami uczynił esencją tej fikcyjnej autobiografii. Opowieść o twórczości, o niemożności ucieczki od rzeczywistości, miażdżeniu i upadku człowieka, czyli podły czas Związku Radzieckiego. 

Polecam!

Moja ocena: 5.5/6






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz