piątek, 12 stycznia 2018

Shirin Ebadi "Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka"


Autor: Shirin Ebadi
Tytuł: "Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka."
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, październik 2017

Shirin Ebadi jest irańską laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, którą przyznano jej w 2003 roku za walkę o prawa człowieka. Kobiety w Iranie dopiero w 1963 roku otrzymały prawa wyborcze, a pięć lat później mogły wystartować w konkursie, dopuszczającym do pracy w wymiarze sprawiedliwości. Shirin Ebadi, pochodząca z rodziny prawniczej, sama studiująca prawo, przeszła przez ten konkurs ze świetnymi wynikami i zaczęła pracować jako prokurator. Niebawem w wieku 26, jako pierwsza w historii Iranu kobieta została sędzią, a potem przewodniczącą trybunału. Jej kariera nie  trwała jednak zbyt długo. Rewolucja 1979 roku przyniosła obalenia szacha, ale mułłowie, którzy doszli do władzy, zaczęli ją od razu wykorzystywać przeciwko kobietom. Nie mogły one dłużej być sędziami. Jako powód podawano ich rzekomą niestabilność emocjonalną, mogącą mieć swoje odbicie w orzecznictwie. Shirin Ebadi została zdegradowana do stanowiska sekretarki w sądzie. Pracowała tam kilka lat, potem jeszcze wykładała prawo, zanim w końcu po ośmiu latach Republika Islamska przyznała jej uprawnienia adwokackie (chociaż sędziom należały się one automatycznie). Otworzyła pierwsze w Iranie Towarzystwo Ochrony Praw Dzieci, z czasem zgromadziła wokół siebie innych adwokatów i stworzyli centrum, które za darmo reprezentowało dysydentów. Nigdy nie należała do żadnej partii politycznej, zawsze podkreślała, że interesuje ją tylko walka o prawa człowieka. Jest też zdeklarowaną muzułmanką i nie występuje przeciwko islamowi. Pokazuje tylko, jak go właściwie interpretować. 
Ta niezłomna, wykształcona i nie dająca się zastraszyć kobieta od samego początku swojej prawniczej kariery narażona była na prześladowania władz. 

Mówi, że książką "Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka."  chciała pokazać swoją osobistą historię, ale też kawałek historii Iranu i podkreśla we wszystkich swoich wywiadach i wykładach: jeżeli oni to zrobili mnie, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla, to co mogą zrobić przeciętnemu obywatelowi. Służby bezpieczeństwa miały ją na oku cały czas. Ona i jej biura były bez przerwy podsłuchiwane, tajni agenci śledzili każdy jej krok, wielokrotnie jej grożono, próbowano wpływać na nią poprzez represje na członkach rodziny, szantażowano jej pracowników, urządzano "spontaniczne" zgromadzenia pod jej mieszkaniem, siedziała w więzieniu. W obrzydliwy sposób zniszczono jej małżeństwo, skonfiskowano majątek, a ona sama od 2009 roku mieszka poza Iranem, gdyż jest świadoma, że natychmiast po wylądowaniu na lotnisku w Teheranie zostałaby aresztowana. 
Z książki wyłania się obraz kobiety o żelaznej konsekwencji, niezłomnej, niewiarygodnie odważnej i często grającej va banque. A przy tym wszystkim niezmiernie pragmatycznej. Walczy z prawem i jako znakomita prawniczka wie, że często nic nie może zdziałać, ale przyjęła zasadę nagłaśniania każdej sprawy. Od samego początku wykorzystuje wszystkie możliwości, koneksje, żeby upubliczniać karygodne działania irańskich władz, absurdy prawne, przekręty, fikcyjne procesy. Dąży do tego, żeby Republika Islamska zmieniała swoje działania pod wpływem opinii międzynarodowej. Bardzo pomocna była tutaj oczywiście Nagroda Nobla. W swoim pragmatyzmie Shirin Ebadi często odwołuje się do Koranu, bo wie, że tym pomaga kobietom. 
Jej obydwie córki są prawniczkami, nie mieszkają w Iranie, podobnie jak matka. Były już mąż, pozbawiony paszportu, nie może wyjechać z kraju. Shirin Ebadi żyje na wygnaniu, poprzez wykłady, prelekcje, apele pracuje dalej na rzecz ochrony praw człowieka. 

Polecam!
Moja ocena: 5/6


Źródło: Monika Słowakiewicz. Współpraca w Teheranie: Sanam Ghiaie, 15.11.2003, Wysokie Obcasy 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz